Tzw. kieszonka to jedno z najchętniej noszonych i najczęściej pokazywanych wiązań. Polega na tym, że część trzymająca dziecko to głównie chusta poziomo oplatająca ciało osoby noszącej – co tworzy tytułową kieszonkę właśnie.
Dlaczego warto wiązać kieszonkę?
- jest dość prosta (ale wbrew pozorom dotyczy to większość podstawowych wiązań! Nie trzeba się bać!);
- jest dość szybka w motaniu;
- wychodząc z domu możemy ją już wstępnie zawiązać na sobie i gdy tylko pojawi się potrzeba, szybko i sprawnie przełożyć dziecko z wózka wprost do czekającej kieszonki;
- równomiernie rozkłada ciężar na plecach noszącego;
- nawet z najdłuższej chusty nie zostaną nam w tym wiązaniu zbyt długie ogony 🙂
Dlaczego może się nie sprawdzać u każdego?
- węzeł na lędźwiach noszącego może utrudniać utrzymanie prawidłowej postawy, bo stymulując do nadmiernego wygięcia może powodować bólu odcinku lędźwiowego kręgosłupa;
- dość szczelne otulenie ciała dziecka i noszącego materiałem może powodować nadmierne pocenie się przy wyższych temperaturach otoczenia;
- materiał otulający ściśle piersi może być niekomfortowy dla mam karmiących naturalnie oraz tych z obfitym biustem;
- sposób przeprowadzenia materiału „kieszonki” i rozkładu sił działających na plecy dziecka może część z naszych pociech stymulować do prostowania odcinka lędźwiowego, czego chcemy uniknąć szczególnie u najmłodszych i najmniejszych dzieci, które nie są jeszcze na to gotowe;
- bo część dzieci jest bardzo ciekawych świata i kiedy nie chcą spać „rujnują” nam symetrię wiązania swoim wiercipięctwem. Dla nich warto nauczyć się wiązania na plecach lub któregoś z wiązań umożliwiających noszenie dziecka na boku, dzięki czemu maluch będzie miał szersze pole widzenia niż nasz dekolt 😊.
- Powyższe wady jak widać odnoszą się głównie do konkretnej sytuacji (dziecko w fazie czuwania) oraz konsekwencji długotrwałego noszenia (kwestie pleców noszonego i noszącego). Ale ponieważ kieszonkę wiąże się bardzo szybko i łatwo, można ją bez większego żalu równie szybko rozwiązywać i używać na krótsze dystanse do zadań specjalnych 😊
Czego potrzebujemy, aby zawiązać kieszonkę?
- chustę, o długości zazwyczaj 4,6m, ale wysokie bądź tęższe osoby mogą potrzebować 5,2m, a drobni bądź niscy zawiążą ją nawet z 4,2m (warto wziąć pod uwagę również gabaryty, czyli wagę i wzrost, dziecka, im większe tym lepiej motać z dłuższej niż krótszej chusty);
- wygodne ubranie, najlepiej koszulkę z krótkim rękawem, z mało „czepliwego” materiału (np. zwykły t-shirt), dzięki czemu łatwiej będzie nam dociągnąć chustę;
- fajnie jest mieć też pod ręką lustro, albo drugą osobę, która na nas spojrzy i skontroluje przy pierwszych wiązaniach na ile udało nam się zachować symetrię;
- DZIECKO! (ew. można próbować najpierw z lalką/misiem, ale dziecko w wiązaniu układać się będzie zupełnie inaczej, dlatego taki „treningowy” etap ważny jest tylko po to, żeby nauczyć się, gdzie chusta przebiega w wiązaniu i jak ją dociągnąć)
Jak wiązać kieszonkę?
Ano tak! Jak widać da się nawet z dzieciakiem jeszcze w brzuchu 😉
Powodzenia!
DOMINIKA
Świeżo upieczona mama, niewiele dłużej żona, nadłużej położna i doradczyni noszenia dzieci w chustach i nosidłach. Absolutna swej pracy z kobietami (i ich rodzinami) oraz niemowlakami entuzjastka. Hobbystycznie tancerka amerykańskiego swinga.